Każdy z nas ma jakieś swoje ukryte sekrety. Przyzwyczaił się do pewnych rzeczy, zachowań. I ja nie jestem wyjątkiem. Mam swoje małe dziwactwa, których się nie wstydzę.
Dzisiaj zdradzę Wam kilka swoich tajemnic o Młodej Mamie.
Prawd kilka o Młodej Mamie
- Nie lubię ketchupu, wręcz nie cierpię. Dla mnie mógłby nie istnieć, bo tylko psuje smak potrawy.
Czuję się tak jak ta frytka na siłę wyciągana do ketchupu.
Informacja dla ciekawskich: Tak próbowałam i już nigdy więcej tego nie zrobię!
- Nie lubię połączenia szynki z ogórkiem na kanapce. Dla mnie to słabe połączenie. Te dwa produkty według mnie wzajemnie się wykluczają.
- Nie lubię papryki mimo, że przyprawę uwielbiam. Oczywiście trzeba pamiętać o ostrości, bo nie raz się przekonałam, że można przesadzić 😉 Dziwne, prawda? Warzywa nie lubi ale już jako przyprawę owszem. Podejrzana sprawa.
- Nie pójdę spać dopóki nie sprawdzę (kilka razy!), czy wszystkie kurki od gazu są wyłączone. Jakoś na ten aspekt bezpieczeństwa jestem szczególnie wyczulona. Włączone kojarzą mi się z ogromnym niebezpieczeństwem.
- Lubię śpiewać (choć pewnie nie do końca czysto). Wszędzie. Nie tylko pod prysznicem. I co najważniejsze śpiewanie czy też nucenie sprawia mi ogromną radość.
- Nie lubię gdy ktoś przestawia moje rzeczy. Potrafię dokładnie określić gdzie coś leżało a co najważniejsze jak. Przecież wszystko powinno mieć swoje miejsce, prawda?
- Nie lubię się malować. Robię to bardzo rzadko. Nawet nie raz w tygodniu. Dla mnie to strata czasu, co nie zmienia faktu, że lubię ładnie wyglądać 🙂
- Jestem kobietą a mimo to nienawidzę robić zakupów a już tym bardziej kupować sobie ubrań. Nie lubię przymierzać tych bluzek, spodni, sweterków, spódniczek, sweterków i Bóg jeden raczy wiedzieć co jeszcze. Zakupom szczególnie ubraniowym mówię stanowcze: NIE! Masakra! Jeżeli już, to wolę je robić w taki sposób.
Uff!
No to przyznałam się. Przyjmuję krytykę na klatę 😉
A jakie są Wasze sekrety?
Może macie ochotę przeczytać jeszcze o mojej największej pasji, która nigdy nie była tajemnicą?