Pomysłów na posty kulinarne sporo lecz doba jest zbyt krótka by je wszystkie zrealizować. Długo trwało zanim znalazłam najlepszy przepis na naleśniki. Musiałam wyjść za Mąż żeby nauczyć się smażyć najprostsze a zarazem najlepsze naleśniki pod słońcem. W każdym z napotkanych przeze mnie przepisów składniki były takie same tylko zmieniały się proporcje aż w końcu Teściowa zdradziła mi sekret swoich naleśników. I dzisiaj tą wiedzą tajemną dzielę się z Wami ja 😉

SKŁADNIKI (ok. 6 naleśników)

  • szklanka mąki
  • szklanka mleka (lub pół szklanki mleka i pół szklanki wody gazowanej – dzięki temu naleśniki wyjdą bardziej puszyste i delikatniejsze)
  • 1 jajko
  • 2-3 łyżki cukru
  • trochę cukru waniliowego
  • szczypta proszku do pieczenia
  • olej

PRZYGOTOWANIE

Wbijam do miski jajko, dodaję cukier i cukier waniliowy. Ubijam trzepaczką (można też mikserem). Wlewam mleko (albo mleko i wodę gazowaną). Mieszam i dodaję stopniowo mąki cały czas mieszając aż do powstania jednolitej gładkiej konsystencji. Nabieram chochlą porcję ciasta i wlewam na rozgrzaną patelnię uprzednio wysmarowaną pędzelkiem olejem. Smażę z obu stron.

Podaję na ciepło z dżemem lub cukrem albo w wersji bez żadnych dodatków.

Macie ochotę na jednego?

Naleśniki1

SMACZNEGO!
[printfriendly]