Jakiś czas temu dostałam od sklepu Korallo bazy geometryczne wraz z kilkoma przydasie do przetestowania. W tym miejscu muszę się Wam przyznać, że pierwszy raz miałam z nimi do czynienia. I wiecie co? Żałuję, że tak późno bo dają naprawdę sporo możliwości.
Przyszła paczka
Ekspresowa realizacja była dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. Dostałam kopertę z kotem bezpieczeństwa otworzyłam i…
w środku znajdował się złożony pergamin z nadrukiem sklepu, w którym znalazłam zestaw do przetestowania. Taki sposób zapakowania wydał mi się bardzo elegancki. Czułam się jakbym rozpakowywała prezent na Święta.
Skład zestawu
- bazy srebrne kwadraty
- perły Svarowski
- kryształki w okuciu
- kryształki oponki
- szpilki z główką
Pomysły
Bazy dają sporo możliwości: kolczyki, naszyjnik, wisiorek, bransoletka a nawet pasek. Ja ostatecznie zdecydowałam się na naszyjnik. Koncepcja w trakcie pracy zmieniała mi się wielokrotnie bo jak wiadomo każdy pomysł ewoluuje.
Wykorzystane techniki
Jak na prawdziwą maniaczkę koralików przystało nie mogłam się zdecydować jaką technikę zastosować. Wszystko wydawało mi się idealne. Ostatecznie wybrałam coś czego nigdy nie próbowałam i podchodziłam do tego jak do jeża. Ogromnie bałam się spróbować coś stworzyć przy pomocy Bricka. Okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują. A żeby było mi raźniej, to wykorzystałam coś co dobrze znam, czyli peyote.
Etapy powstawania
Najpierw zabrałam się za wypróbowanie nowej techniki. Brick okazał się bardzo przyjemny i łatwy w wykonaniu. Wykorzystałam go do połączenia ze sobą kwadratów. Oczywiście jak to z nowościami bywa, nie obyło się bez problemów. Po połączeniu wszystkich elementów okazało się, że w trakcie pracy nitka mi się zaplątała między drugim a trzecim kwadratem. Niezadowolona z efektu sprułam tę plątaninę i wykonałam ponownie. Po połączeniu wszystkich kwadratów zabrałam się za peyote. Wymyśliłam sobie dwa kwadraty z dziurką pasujące kolorystycznie do reszty.
Wisienką na torcie okazało się połączenie ze sobą tych wszystkich elementów zmieniane wielokrotnie jak to na prawdziwą kobietę przystało. Do tego celu użyłam półproduktów ze stali chirurgicznej (karabińczyk, ogniwka i łańcuszek).
Bazy geometryczne – wnioski
Na temat baz mogę Wam powiedzieć, że są solidnie wykonane. Nie zauważyłam, żeby się wyginały pod wpływem użytkowania.. Kolor wydaje się być trwały ale na ten temat będę mogła coś powiedzieć po dłuższym okresie użytkowania. Niestety już po złożeniu wszystkich elementów zauważyłam, że bazy mają swoją prawą i lewą stronę i okazało się, że jeden z elementów mam odwrotnie zamocowany. Na pewno podczas noszenia biżuterii nikt tego nie dostrzeże. Zdecydowanie trzeba się dobrze przyjrzeć. Ogólnie oceniam bazy bardzo pozytywnie i chciałabym wypróbować inne kształty.
Pozostałe produkty – wnioski
Zakochałam się w kryształkach w okuciu. Są piękne, kolor mają wyrazisty i są bardzo eleganckie. Natomiast rozczarowałam się perłami Svarowski. Miałam nadzieję, że okażą się bardziej trwałe lecz niestety mają tendencje do rysowania się. Co do kryształków oponek i szpilek z główką nie mam żadnych zastrzeżeń.